sobota, 13 listopada 2010

Damn! Zjadłam placka... Od jutra ścisła dieta! Muszę schudnąć.
Ide oglądać "Stand up, zabij mnie śmiechem." Szczerze powiedziawszy dzisiaj uczestnicy nie zabijają śmiechem.

See you.
Cześć.
W sumie to się nic nie uczyłam . Ale jutro nadrobię, muszę.
Niestety zjadłam dzisiaj jeszcze kilka sztuk ptasiego mleczka...
Ale jeszcze czekają mnie brzuszki! Mam nadzieję , że je spalę.

To do zobaczenia!
Cześć.
Jestem tutaj po raz pierwszy.
Szczerze , założyłam tego bloga, by opisywać postępy w moim odchudzaniu.
Może najpierw powiem dlaczego chcę w ogóle poddać się procesowi odchudzania.
Nie jestem gruba , nigdy nie byłam. Ale nie podobam się sobie.Nie to ,że uważam się za brzydką dziewczynę , nie wierzącą w siebie, ale chciałabym zlikwidować zbędny tłuszczyk w okolicach brzucha i nóg. Wtedy będę w pełni szczęśliwa . Zaczynam od dzisiaj.
Mam 16 lat, 165 cm wzrostu i waże 49-50 kg. Moim marzeniem jest by ważyć 47 kg. Kiedyś ważyłam 45 kg , ale tyle nie chcę ważyć , bo nie chcę mieć problemów ze zdrowiem.
Chcę pisać tutaj by za każdym razem przypominać sobie do czego dążę i to realizować. Mam nadzieję , że mi w tym pomożecie.
Dzisiejszy bilans to:
śniadanie : jogurt + winogrono
obiad : gorący kubek
Później może jeszcze coś przekąszę .
A tymczasem idę się pouczyć.